A+ A A-

Bajkowa symfonia

Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego w Łomży jak co roku przygotowała muzyczny prezent na mikołajki dla melomanów w każdym wieku. Jego główną atrakcją były bajki symfoniczne skomponowane przez współczesnego kompozytora Mariusza Matuszewskiego oraz projekcje filmowych animacji do ponadczasowych baśni:  „Kopciuszek”, „Kot w butach” oraz „Czerwony kapturek”. W role narratorów i bohaterów wszystkich opowieści wcielili się Wiktor Zborowski i jego córka Zofia Zborowska, zaś orkiestrę poprowadził Tadeusz Wicherek, inicjator całego przedsięwzięcia.
– Wszyscy znamy wspaniałą bajkę – poemat symfoniczny Prokofiewa „Piotruś i Wilk” – mówi dyrygent Tadeusz Wicherek. – I moje pytanie jest zawsze takie: a co jeszcze państwo znacie z takich bajek dla dzieci w wersji symfonicznej? I generalnie ludzie rozkładają ręce bo nie wiedzą. Wyszukałem je i wiem, że są, ale mało popularne, rzadko grywane i jednocześnie są to bardzo drogie produkcje z Zachodu. W Polsce niczego takiego nie było, w związku z czym podjąłem się zrealizowania takiego projektu!

Koncerty dedykowane najmłodszym nie są żadną nowością dla każdego, kto śledzi na bieżąco programy każdego sezonu artystycznego Filharmonii Kameralnej. Na familijnych koncertach mikołajkowych często więc goszczą popularni aktorzy, nie brakuje też na nich innych atrakcji, ale tego typu impreza odbyła się w Łomży po raz pierwszy. „Bajkowa symfonia” jest bowiem nowatorskim projektem, pomyślanym jako koncert filmowy, przygotowany specjalnie dla najmłodszych słuchaczy. Jego pomysłodawcą był, często goszczący w Łomży ceniony dyrygent Tadeusz Wicherek, zaś osobami odpowiedzialnymi za realizację jego poszczególnych etapów byli: kompozytor Mariusz Matuszewski, ilustrator Jakub Grabowski, animator Szymon Szymański oraz reżyser Tomas Bar, zaś producentem całości była firma Trinity Pictures, w koprodukcji ze studiem Pacamera. Całość projektu nawiązuje też do kultowych polskich bajek – animowanych, ale też realizowanych w formie nagrań płytowych przez najwybitniejszych aktorów aż do końca lat 80. minionego wieku.
– Dużo się tego robiło, ja też brałem w tym udział mnóstwo razy – mówi Wiktor Zborowski. – Teraz jest tego jakby mniej, może jakoś internet przejął to wszystko, a przecież całe pokolenia się wychowywały na tych, wtedy jeszcze analogowych, płytach, rozmaitych bajkach, z „Plastusiowym pamiętnikiem” na czele.
– W wielu przypadkach te bajki były pisane na bardzo małe składy instrumentalne, ale nie było bajek w pełni symfonicznych, chyba poza „Złotą kaczką” – dodaje Tadeusz Wicherek. – I tak się składa, że tę bajkę prowadził swego czasu od pulpitu mój stryj Antoni Wicherek i ukazała się ona na płycie.
„Bajkowa symfonia” też jest dostępna na płycie, ale już CD, jednak jej wykonanie na żywo w czwartkowy wieczór w Łomży dostarczyło najmłodszym słuchaczom mnóstwa wrażeń. Dzieci słuchały i oglądały jak oczarowane, śledząc z ogromnym przejęciem perypetie Czerwonego kapturka, Kopciuszka oraz Kota w butach i jego pana.
– Dziecko to najbardziej wymagający widz, bo niczego nie będzie udawać – podkreśla Zofia Zborowska. – Dość często pracuję z dziećmi: w telewizji, w radiu prowadziłam audycję, często czytam książki dzieciom, podkładam głos w dubbingu, więc wiem, ze to najtrudniejsza i najbardziej wymagająca publiczność. Jak im się coś nie podoba, to się nie podoba, a wtedy to pokazują. Taki trudny moment miałam np. w Poznaniu, gdzie miałam czytać bajki i trwało to jakieś 30 minut. Już wchodząc zorientowałam się, że będzie ciężko, bo dzieci miały od 3 do 14 lat, więc było wiadomo, że albo jedne będą się nudzić, albo drugie, bo bajki były zarówno dla młodszych jak i starszych.
Tu nie było o tym, mowy, bo starsi słuchacze też z niekłamaną przyjemnością słuchali, jak Wiktor Zborowski i Zofia Zborowska wcielali się w najróżniejsze postacie, od narratora, poprzez głównych bohaterów aż do dalszoplanowych, zmieniając przy tym głos jak na zawołanie, z zainteresowaniem przyjęto też utwory współczesnego kompozytora Mariusza Matuszewskiego.
– Występowanie z tatą jest dla mnie ciekawym doświadczeniem, chociaż my dość często występujemy razem na scenie – mówi Zofia Zborowska. – Pierwszy spektakl to „Pod mocnym aniołem” w Teatrze Polonia w reżyserii Magdy Umer, potem „Zemsta” w Och Teatrze, ale ani w pierwszym, ani w tym drugim spektaklu tak naprawdę dużo ze sobą nie pracowaliśmy. A teraz jest tak, że jestem tylko ja i tata i musimy na sobie polegać – jest to fajne występować z tak wielkim aktorem!
Ciekawostką było też to, że łomżyńscy filharmonicy musieli niezwykle precyzyjnie ilustrować dźwiękami zarówno partie czytane przez aktorów jak i akcję filmu, co ułatwiały im zarówno czuwający nad całością dyrygent, jak też słuchawki, dzięki którym wiedzieli co do sekundy, w którym momencie mają zagrać określone partie. Brali w czymś takim udział po raz pierwszy, ale sprostali wyzwaniu – musieli bowiem słuchać nie tylko partnerów z orkiestry, ale i tego co brzmi w słuchawkach, łącząc to wszystko w spójną całość. Doceniła to publiczność, wśród której było też 25. uczestników ogólnopolskiego programu „filharmonia/ostrożnie, wciąga!!!”, realizowanego przez Instytut Muzyki i Tańca – maturzystów i osób towarzyszących. Zaś najmłodsi uczestnicy koncertu mieli jeszcze moc atrakcji na jego zakończenie, kiedy to na sali pojawił się Święty Mikołaj z workiem pełnym prezentów i słodyczy, będących zarówno podarunkami jak i nagrodami w konkursie muzycznym.

Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Wiesław Wiśniewski, Elżbieta Piasecka-Chamryk

 

Koncert zrealizowano w ramach programu "filharmonia/ostrożnie, wciąga!!!"

Wsparcie ze środków
Funduszu Przeciwdziałania COVID-19

Instytucja kultury Miasta Łomża
współprowadzona przez
Ministra Kultury
i Dziedzictwa Narodowego

 

 

Deklaracja dostępności

Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego

Login

Rejestracja

User Registration
or Anuluj