Mikołajkowe koncerty z zasady cieszą się w Łomży dużą popularnością, jednak to co działo się w czwartek w siedzibie Filharmonii dobitnie potwierdza, że prowadzone od lat działania edukacyjne wśród najmłodszych zaczynają skutkować coraz większą frekwencją na przeznaczonych dla nich koncertach. Potwierdziły to wyprzedane koncerty o godz. 10.00 i 12.00, licząca ponad 300 osób widownia pojawiła się również na koncercie wieczornym o 18.30. Tutaj publiczność była już znacznie bardziej zróżnicowana wiekowo, bowiem oprócz zorganizowanych dziecięcych grup przybyli też uczniowie starszych klas, w tym maturzyści, uczestnicy realizowanego przez Filharmonię Kameralną we współpracy z Instytutem Muzyki i Tańca projektu „filharmonia/ ostrożnie, wciąga!!!”, ale też maluchy w różnym wieku pod opieką rodziców czy dziadków.
Pojawili się też dorośli melomani, którzy nie odmówili sobie przyjemności wysłuchania bajki muzycznej Tibora Harsányiego w kameralnym opracowaniu na: skrzypce, flet, klarnet, fortepian, fagot, trąbkę, wiolonczelę i perkusję. Z obsadą instrumentalną koncertu były też związane pierwsze zagadki, bowiem dzieci z zaskakującą łatwością odgadywały jakie instrumenty będą przedstawiać Krawczyka, Króla, Księżniczkę i innych bohaterów bajki. Wartka opowieść w wykonaniu potrafiącej nawiązać świetny kontakt z dziećmi Beaty Antoniuk od razu wciągnęła młodych słuchaczy, a dodatkowe atrakcje w postaci muzyki oraz pokazu slajdów z barwnymi ilustracjami autorstwa Jagody Wawrzynkiewicz były dla nich równie ciekawe.
– Już raz z kolegą aktorem Markiem Tyszkiewiczem braliśmy udział z naszą orkiestrą w realizacji „Piotrusia i Wilka” Prokofiewa – mówi Beata Antoniuk. – Jednak dzisiejszy koncert jest to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie. Byłam bardzo podekscytowana zaproszeniem do wzięcia w nim udziału, bowiem jest to wyzwanie i sprawdzenie się w troszeczkę innej roli. Połączenie muzyki z formą teatralną sprawia, że sztuka staje się łatwiejsza w odbiorze dla dzieci, to doskonała okazja, żeby zapoznać dzieci z repertuarem klasycznym, w tym przypadku Tibora Harsányiego, wybitnego kompozytora bardzo znanego z tej bajki.
Autorem tłumaczenia i opracowania tej bajkowej opowieści francuskiego kompozytora wywodzącego się z Węgier jest Jacek Rogala, który z powodzeniem zaadaptował ją na potrzeby Filharmonii Świętokrzyskiej oraz innych scen w Polsce.
– Ta bajka jest bardziej znana na Zachodzie, bo opiera się na jednej z bajek braci Grimm – mówi Jacek Rogala. – Wydaje mi się, że powinna być u nas bardziej rozpropagowana, tym bardziej, że jest również ciekawa muzycznie, a tak naprawdę mamy dość niewielki wybór w tego typu bajkach.
Poszukuję różnych takich pomysłów i dzielimy się nimi z dyrektorami innych filharmonii. Musimy sobie w jakiś sposób pomagać, a na tę bajkę trafiłem trochę przypadkiem za granicą i uznałem, że świetnie nadaje się do potrzeb edukacyjnych.
O tym, że „Historia małego krawczyka” spełnia swą rolę dobitnie przekonywały konkursy po każdym z koncertów, kiedy to w obecności św. Mikołaja dzieci miały okazję wykazać się wiedzą i dobrą pamięcią. Najwięcej chętnych do udzielenia prawidłowych odpowiedzi było na koncercie wieczornym, kiedy to scena została dosłownie opanowana przez mniejsze i większe dzieci. Mikołaj miał jednak dla każdego z nich coś słodkiego, tak więc nie tylko zwycięzcy konkursu: Julia, Igor i Jan otrzymali nagrody. A dzieci nie byłyby dziećmi, gdyby przy okazji wizyty na scenie nie skorzystały z okazji obejrzenia poszczególnych instrumentów czy nawet ukradkowego uderzenia w perkusyjne kotły, potwierdzając, że interesują się muzyką i warto ją im zaszczepiać od najmłodszych lat.
– Trzeba tak dobierać repertuar, by trafić też do tej młodszej publiczności i przemycić w czasie takiego koncertu również treści edukacyjne – trzeba wychowywać przyszłych melomanów! – ocenia Jacek Rogala. – Zresztą rola filharmonii w tej chwili się zmienia: to nie jest już taka „muzealna” instytucja, proponująca repertuarową klasykę, pokazująca wspaniałe osiągnięcia naszych wirtuozów, świetnych dyrygentów – filharmonia również edukuje, zastępuje zajęcia pozaszkolne typu chóry czy brak wychowania muzycznego w szkołach.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk, Wiesław Wiśniewski
Koncert zrealizowano w ramach programu "filharmonia/ostrożnie, wciąga!!!"