Historia Łomżyńskiej Orkiestry Kameralnej, a obecnie Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego, jest nierozerwalnie związana z czasami, w których tutejszym muzykom przyszło żyć i tworzyć. Dlatego też, jeśli do roku 1989 przyjeżdżali do Łomży zagraniczni soliści czy dyrygenci, to większość z nich pochodziła z innych krajów socjalistycznych. Po zmianie ustroju gości-muzyków z Zachodu też nie było zbyt wielu, gdyż tutejsza orkiestra nie gwarantowała im ani satysfakcjonującego poziomu artystycznego, ani też zadowalających ich honorariów.
Sytuacja zmieniła się diametralnie w roku 2004, kiedy to Polska weszła do Unii Europejskiej, a dyrektorem naczelnym i artystycznym instytucji został Jan Miłosz Zarzycki. Od tego czasu wizyty wybitnych muzyków i dyrygentów z wielu krajów europejskich, Kanady, Stanów Zjednoczonych czy Japonii, na zmianę z artystami z Polski, stały się nad Narwią czymś naturalnym; często mamy też okazję gościć wybitnie utalentowanych młodych mistrzów batuty bądź solistów – artystów dopiero na dorobku, ale już prezentujących niezwykle wysoki poziom artystyczny i wykonawczy.
Należy do nich japońska, zaledwie 25-letnia skrzypaczka Eimi Wakui, która przez 18 lat kształciła się w swej ojczyźnie, a od dwóch lat studiuje na Uniwersytecie Mozarta w Salzburgu, zdobywając w tym czasie liczne nagrody na prestiżowych konkursach w Japonii oraz w Europie. Jednym z nich był IV Międzynarodowy Konkurs Skrzypcowy w Toruniu w lutym ubiegłego roku, gdzie Eimi w bardzo silnej stawce i przed doborowym jury, między innymi Konstantym Andrzejem Kulką, zdobyła jedno z trzech równorzędnych wyróżnień.
– To już moja druga wizyta w Polsce, ale pierwszy koncert – zauważa Eimi Wakui. – Poprzednim razem też występowałam, ale to było jednak coś zupełnie innego, bo konkurs w Toruniu, z udziału w którym jestem bardzo zadowolona.
Młoda artystka bez wahania przyjęła propozycję dyrektora Zarzyckiego, dzięki czemu może do swego artystycznego CV wpisać pierwszy koncert z polską orkiestrą kameralną. Dla znamienitego dyrygenta Nikolaya Lalova prowadzenie orkiestry w naszym kraju nie było żadną nowością, a efekty spotkania dwóch muzycznych pokoleń i łomżyńskich filharmoników okazały się znakomite.
Już podczas południowego koncertu z cyklu „Bliżej muzyki”, dofinansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu „Kultura dostępna”, zebrani w sali Centrum Kultury przy Szkołach Katolickich uczniowie łomżyńskich szkół, podopieczni DPS z Kownat oraz WTZ przy zakładach „Bona” nie kryli zdumienia i podziwu dla muzyków, którzy błyskotliwie zagrali na początek i koniec koncertu podzieloną na dwie części słynną Symfonię nr 83 g-moll „Kura” Józefa Haydna, a równie perfekcyjnie zinterpretowali jeszcze młodzieńczą Uwerturę na smyczki c-moll D. 8 Franciszka Schuberta. Wieczorem symfonia zabrzmiała już w całości, też dostarczając słuchaczom mnóstwa wzruszeń najwyższych lotów, a jeszcze goręcej słuchacze obu koncertów oklaskiwali młodziutką skrzypaczkę, porywająco wykonującą we fragmencie, a wieczorem już w całości, Koncert skrzypcowy nr 5 A-dur KV 219 Wolfganga Amadeusza Mozarta.
– Akurat ten koncert skrzypcowy to był wybór dyrektora Zarzyckiego, który zapytał mnie czy nie chciałabym zagrać tu dzisiaj Mozarta – mówi Eimi Wakui. – Oczywiście zgodziłam się, bo uwielbiam twórczość tego kompozytora, znam i gram wiele jego utworów, a nawet studiuję na uniwersytecie w Salzburgu – w mieście w którym się urodził i na uczelni noszącej jego imię.
Nie był to w żadnym razie ostatni występ zagranicznego artysty z łomżyńską orkiestrą – już wiadomo, że podczas kolejnego koncertu 26 października poprowadzi ją młody dyrygent ze Słowenii Simon Percic. Również w kolejnych miesiącach nie zabraknie koncertów Filharmonii Kameralnej z udziałem muzyków spoza Polski.
– Jestem bardzo zadowolona z dzisiejszych występów w Łomży – ocenia Eimi Wakui. – Ludzie są tu bardzo przyjaźni i sympatyczni, a do tego świetnie mi się z nimi współpracowało na gruncie muzycznym, bo błyskawicznie wszystko chwytali – było super i chętnie bym tu wróciła!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Wiesław Wiśniewski