A+ A A-

Miłość i zadumanie u Lutosławskich

Na drugi z cyklu koncertów „Muzyczne wieczory u Lutosławskich” w drozdowskim muzeum Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego i Anna Jeremus-Lewandowska przygotowały program „Miłość i zadumanie – z muzyką polską w tle”. Złożyły się nań pieśni i arie polskich oraz zagranicznych kompozytorów, wykonane przez doskonale już znaną tutejszym melomanom śpiewaczkę oraz jej studentki: śpiewającą już w Łomży i Drozdowie Ewę Murzynowską oraz debiutantki Sabinę Aftykę i Joannę Słowińską.

Podobnie jak podczas niedawnej inauguracji cyklu z udziałem gitarzystów Duo Cantiga z Francji i Wojciecha Dominika Popielarza salon dawnego dworku Lutosławskich, obecna siedziba Muzeum Przyrody, zapełnił się melomanami. Byli wśród nich mieszkańcy Drozdowa i pobliskich miejscowości, nie brakowało też przyjezdnych z Łomży, w tym bywalców koncertów łomżyńskich filharmoników. W sobotni wieczór orkiestrę reprezentowała pianistka, akompaniująca solistkom we wszystkich utworach Tatiana Baranowska, a 14 wykonanych przez artystki utworów łączył temat miłości i zadumy, pasującej też do przedświątecznego nastroju.
– To miłość w najróżniejszych odsłonach: od romantycznej i radosnej, aż do głębokiej i bolesnej, a te wszystkie nuty odezwały się dzisiaj w naszym koncercie – zauważa Anna Jeremus-Lewandowska. – Zaproponowałyśmy i fragmenty operowe, i pieśniarskie, w tym cały blok utworów kompozytorów polskich, bo mamy przecież tak szczególny rok, że wszystkie koncerty obracają się wokół nich.
Koncert rozpoczęły jednak i zakończyły operowe arie: „Angiol di Pace” „Beatrice di Tenda” Vincenzo Belliniego duetu Anna Jeremus-Lewandowska i Ewa Murzynowska, zaś na finał wybrzmiała, rzecz jasna bisowana, Barcarola z „Opowieści Hoffmanna” Jacquesa Offenbacha, zaaranżowana na podwójny duet. Oczarowana publiczność mogła też usłyszeć pieśni Belliniego („Vanno o rosa fortunata” Sabiny Aftyki), Piotra Czajkowskiego („Niet, tolko tot kto znał” Joanny Słowińskiej) oraz Stanislao Gastaldona („Musica Proibita”  Ewy Murzynowskiej), jednak najżywiej reagowano na utwory polskie. Pierwszym była „Wiosna” Fryderyka Chopina w wykonaniu Sabiny Aftyki, a bezpośrednio po niej zabrzmiała operowa dumka Zosi „Okropny ten poranek” z „Flisa” Stanisława Moniuszki, zaśpiewana przez Ewę Murzynowską. W dalszej części koncertu Joanna Słowińska i Sabina Aftyka zaśpiewały jeszcze „Piosnkę o wianeczku” i „Czarne oczka” Feliksa Nowowiejskiego, jednak głównym punktem programu był blok czterech utworów polskich kompozytorów współczesnych. Dwie z tych pieśni nie bez przyczyny zaśpiewała Anna Jeremus-Lewandowska, bowiem zarówno „Boleści dzwon” z cyklu pieśni wielkopostnych Mariusza Matuszewskiego, jak i „Pie Jesu” Tadeusza Trojanowskiego, wybrana z tryptyku „Oto są skarby Kościoła” zostały dla niej napisane i jej dedykowane. „Matki człowieczej lament” Edwarda
Pałłasza nie przypadkiem zaśpiewała mezzosopranistka Joanna Słowińska, zaś wykonanie „Dzwonów” Stanisława Niewiadomskiego przypadło w udziale Ewie Murzynowskiej, obdarzonej dramatycznym sopranem. Jest ona, w przeciwieństwie do swych koleżanek, studentek I roku, już absolwentką wydziału Wokalno-Aktorskiego Akademii Muzycznej im. I. J. Paderewskiego w Poznaniu w klasie śpiewu prof. dr hab. Anny Jeremus-Lewandowskiej, a studia ukończyła z wyróżnieniem. Wcześniej występowała już z orkiestrą Filharmonii Kameralnej, brała udział ze swą profesorką w Międzynarodowym Festiwalu Kameralistyki Sacrum et Musica oraz w drozdowskim koncercie w ramach Roku Witolda Lutosławskiego w październiku 2013 roku.
– Wtedy byłam debiutantką, a w ubiegłym roku skończyłam studia – mówi Ewa Murzynowska. – W tym roku podjęłam pracę w szkole muzycznej i uczę śpiewu, mam swoją klasę śpiewu solowego. Jest to dla mnie duże osiągnięcie, bo bardzo polubiłam tę pracę pedagogiczną, a ucząc sama też zdobywam doświadczenie i jako młody nauczyciel mogę powiedzieć, że jest to bardzo ciekawa praca. Oczywiście kiedy tylko mogę również występuję, bo uwielbiam to robić – to przekazywanie emocji ludziom, którzy przychodzą na koncerty i są głodni wrażeń, które chcemy im przekazać jest bardzo satysfakcjonujące i miłe.  
Do koncertu  „Między tradycją a współczesnością – świat muzyki Witolda Lutosławskiego” sprzed lat nawiązała też Anna Jeremus-Lewandowska, wykonując w sobotni wieczór „Tylko to słowo” Derwida, to jest skomponowaną pod pseudonimem przez Lutosławskiego znaną piosenkę, spopularyzowaną w latach 50. ubiegłego wieku przez Tadeusza Woźniakowskiego.
– Nie mogłam odmówić sobie przyjemności zaśpiewania piosenki Witolda Lutosławskiego, bo chcę nawiązać do tej naszej poprzedniej wizyty tutaj i tego cudownego miejsca – mówi Anna Jeremus-Lewandowska. – Myślę, że to jest taki tekst, że może go zaśpiewać również kobieta, piosenka jest urocza i myślę, że taką klamrą pięknie spięła nam cały program koncertu!

Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Wiesław Wiśniewski

Wsparcie ze środków
Funduszu Przeciwdziałania COVID-19

Instytucja kultury Miasta Łomża
współprowadzona przez
Ministra Kultury
i Dziedzictwa Narodowego

 

 

Deklaracja dostępności

Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego

Login

Rejestracja

User Registration
or Anuluj