A+ A A-

La passione italiana

Wykonaniem słynnego „Stabat Mater” Giovanniego Battisty Pergolesiego łomżyńscy filharmonicy wpisali się w czas Wielkiego Postu oraz nadchodzącego Wielkiego Tygodnia. Orkiestrę smyczkową Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego w Łomży poprowadził maestro Bartosz Żurakowski, a  jako solistki wystąpiły sopranistka Elżbieta Cabała i mezzosopranistka/alt Sylwia Złotkowska. Koncert miał też międzynarodową obsadę, bowiem włoska flecistka Francesca Salvemini zagrała z orkiestrą Koncert fletowy G-dur Johanna Joachima Quantza.

Na koncertach Filharmonii Kameralnej nie ma mowy o nudzie, a każdy kolejny jest odmienny, oferując melomanom moc wrażeń i artystycznych doznań najwyższej próby. Nie przebrzmiały więc jeszcze echa wyjątkowego występu ze Zbigniewem Zamachowskim na Dzień Kobiet oraz kameralnego recitalu śpiewaczek pod kierunkiem Anny Jeremus-Lewandowskiej w ramach „Muzycznych wieczorów u Lutosławskich” w drozdowskim muzeum, gdy łomżyńscy filharmonicy
przygotowali kolejną, repertuarową perełkę. Bo tak jak twórczość Giovanniego Battisty Pergolesiego znana jest tutejszej publiczności, to jednak częściej ma ona okazję zachwycać się choćby jego klasyczną operą komiczną w dwóch aktach „La serva padrona”, przygotowaną przed trzema laty w języku polskim na zamówienie dyrektora Jana Miłosza Zarzyckiego.
Tymczasem Pergolesi, zmarły przedwcześnie, bo zaledwie w wieku 26 lat włoski kompozytor epoki baroku, jest nie tylko twórcą  owego żartobliwego intermezzo, zapowiedzi całego późniejszego nurtu opery buffa, ale też dzieła o znacznie poważniejszej wymowie – „Stabat Mater”.
Zostało ono napisane na zamówienie neapolitańskiego bractwa Cavalieri della Vergine dei Dolori.
Odczuwający coraz bardziej skutki wyniszczającej jego organizm gruźlicy kompozytor zaszył się w klasztorze, gdzie spędziwszy kilka ostatnich miesięcy życia stworzył dzieło wyjątkowe. Jeszcze w XVIII wieku stało się ono najsłynniejszym z opracowań muzycznych tematu męki i śmierci Jezusa Chrystusa, ukazanych z perspektywy cierpienia Matki Bożej, a przez trzy kolejne stulecie trudno sobie już wyobrazić okres przedświąteczny bez wykonań tego wyjątkowego utworu.
Podobnie było też w czwartkowy wieczór w sali Centrum Kultury przy Szkołach Katolickich, gdzie  śpiewaczki Elżbieta Cabała, absolwentka Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu oraz Sylwia Złotkowska, absolwentka Akademii Muzycznej w Łodzi, wspierane przez orkiestrę smyczkową i pianistkę – klawesynistkę Tatianę Baranowską w partii basso continuo, poruszyły słuchaczy historią tragedii Matki Zbawiciela, zawartej w 12 częściach „Stabat Mater”.
Pergolesiemu udała się tu trudna sztuka napisania utworu, mającego być też początkowo swoistym  substytutem opery, ponieważ w okresie Wielkiego Postu teatry operowe były zwyczajowo zamknięte, ale też zarazem dzieła ponadczasowego, zrywającego z barokowymi schematami kompozytorskimi. Łomżyńska publiczność też nie mogła oprzeć się czarowi poszczególnych arii oraz pełnych emocji duetów, szczególnie gorąco oklaskując podniosłe „Stabat Mater Dolorosa”,
„Quis est homo”, dramatyczne „Sancta mater, istud agas” oraz dające iskierkę nadziei finałowe
„Quando corpus morietur”.
A nie był to w żadnym razie koniec muzycznej uczty, bowiem publiczność czekało jeszcze wysłuchanie Koncertu fletowego G-dur Johanna Joachima Quantza, niemieckiego flecisty-wirtuoza i kompozytora tworzącego w XVIII wieku i będącego w pewnym sensie kontynuatorem przedklasycystycznych prądów zapoczątkowanych przez Pergolesiego. Utwór stał się nie tylko popisem solistki Franceski Salvemini, absolwentki konserwatorium  im. Verdiego w Mediolanie, ale też znanego już łomżyńskiej publiczności Bartosza Żurakowskiego, pierwszego dyrygenta Filharmonii Sudeckiej w Wałbrzychu, pewnie prowadzącego orkiestrę. Jasne brzmienie fletu jeszcze bardziej uwypuklało zwiewność i elegancję trzech części koncertu, nic więc dziwnego, że po finałowym Presto publiczność domagała się bisu, którym okazał się... słynny, jak najbardziej współczesny filmowy temat „Gabriel's Oboe” Ennio Morricone w opracowaniu na flet i orkiestrę – kolejny dowód na to, że na koncertach Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego różne muzyczne światy łączą się w spójną i porywającą całość.

Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Wiesław Wiśniewski

Wsparcie ze środków
Funduszu Przeciwdziałania COVID-19

Instytucja kultury Miasta Łomża
współprowadzona przez
Ministra Kultury
i Dziedzictwa Narodowego

 

 

Deklaracja dostępności

Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego

Login

Rejestracja

User Registration
or Anuluj