A+ A A-

Trzy epoki w międzynarodowej obsadzie

Arcydzieła z czasów baroku, klasycyzmu i współczesności wykonała na swym kolejnym koncercie  Orkiestra Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego. Zabrzmiały one pod batutą kanadyjskiego dyrygenta Kristiana Alexandra, a jako solista wystąpił saksofonista z Hiszpanii Pablo Sanchez-Escariche Gasch, na co dzień współpracownik na UMFC doskonale znanego w Łomży wybitnego saksofonisty Pawła Gusnara. – To Paweł Gusnar zaproponował mi, czy nie chciałbym zagrać koncertu z tą orkiestrą, bo grał z nią już wcześniej i nagrywał płyty – mówi Pablo Sanchez-Escariche Gasch dodając, że jest bardzo zadowolony z koncertu z łomżyńskimi filharmonikami.

Większości słuchaczy saksofon kojarzy się z muzyką rozrywkową, bądź ewentualnie z jazzem, ale od wielu lat ten instrument zajmuje też poczesne miejsce również w muzyce klasycznej. Wiedzą o tym doskonale stali bywalcy koncertów Filharmonii Kameralnej, bo nie dość, że w bogatej dyskografii łomżyńskiej orkiestry wyróżnia się album „Saxophone Impressions” nagrany z Pawłem Gusnarem, nominowany do nagrody Fryderyka, to i inni saksofoniści, w tym z zagranicy, koncertują z nią regularnie, choćby podczas cyklu „Saksofon w trzech odsłonach – w 200. rocznicę urodzin Adolphe Saxa twórcy saksofonu” przed trzema laty. Tym razem przed łomżyńską – chociaż nie tylko, bowiem na sali Centrum Kultury przy Szkołach Katolickich nie brakowało też przyjezdnych miłośników muzyki – publicznością zagrał wybitnie utalentowany saksofonista młodego pokolenia, zaledwie 31-letni Pablo Sanchez-Escariche Gasch: absolwent studiów w trzech krajach, uczestnik licznych kursów mistrzowskich oraz laureat prestiżowych konkursów, a obecnie pracownik UMFC i współpracownik orkiestry Filharmonii Narodowej w Warszawie.
– Nie przyjechałem tu bezpośrednio z Hiszpanii, bo wcześniej studiowałem też we Francji – mówi Pablo Sanchez-Escariche Gasch. – Potem zacząłem studiować w Warszawie u Pawła Gusnara i sprawy potoczyły się tak, że po zrobieniu tu magisterium otrzymałem propozycję pozostania na uczelni i jestem jego asystentem. Trwa to już dwa lata i jestem z tego bardzo zadowolony.
Praca pedagogiczna nie ogranicza jednak w żadnym razie młodego Hiszpana, bo koncertuje często jako solista, w Polsce współpracuje też z Morpheus Saxophone Quartet i tworzy duet z pianistą Andrzejem Karałowem, grając bardzo zróżnicowany repertuar.
W Łomży sięgnął jednak do klasyki, najpierw mistrzowsko wykonując z tutejszymi filharmonikami słynne Chanconne, które w oryginale Tomaso Vitali, jeden z mistrzów włoskiego baroku, oryginalnie napisał na skrzypce, a zaraz po nim trzyczęściowy Koncert saksofonowy op. 14 Larsa-Erika Larssona, dzieło zupełnie odmienne i na wskroś współczesne, powstałe w roku 1934.
– Rozmawiałem o programie koncertu z panem Zarzyckim i to on zaproponował mi zagranie tego koncertu Larssona – wyjaśnia Pablo Sanchez-Escariche Gasch. – Z kolei Chanconne Vitali'ego było moją propozycją i okazało się, że ten utwór świetnie pasuje do pozostałych utworów, będąc takim łącznikiem pomiędzy Bachem a Larssonem.
Pozornie karkołomny pomysł połączenia w programie utworów z tak odmiennych epok okazał się jednak strzałem w przysłowiową dziesiątkę, bo zagrany przez orkiestrę jako pierwszy, ze swobodą i ogromną lekkością, Koncert brandenburski nr 3 G-dur BWV 1048 Jana Sebastiana Bacha okazał się wyborną swego rodzaju uwerturą do równie klasycznego Chanconne. Z kolei współczesna aranżacja na saksofon sopranowy tego utworu stała się punktem wyjścia dla wirtuozowskiego koncertu Larssona na saksofon altowy. Po przerwie też nie brakowało muzycznych wrażeń najwyższej próby, bowiem łomżyńscy filharmonicy mistrzowsko zagrali Symfonię nr 29 A-dur KV 201 Wolfganga Amadeusza Mozarta – dzieło zaledwie 18-letniego wówczas kompozytora, ale tworzącego już od blisko 13 lat.
Nie bez wpływu na ostateczny kształt artystycznego efektu wykonania poszczególnych utworów był też kanadyjski, niezwykle już doświadczony dyrygent Kristian Alexander, bo to przecież z jego inicjatywy powstała bułgarska Mozarteum Symphony Orchestra, specjalizująca się w repertuarze wielkiego Amadeusza, a z kolei tajniki kompozycji najsłynniejszego z Bachów zgłębiał podczas współpracy z niemiecką Internationale Bach Collegium and Gächinger Kantorei.
– Macie tu bardzo dobrą orkiestrę i zagranie z nią było dla mnie bardzo ciekawym doświadczeniem – ocenia Pablo Sanchez-Escariche Gasch. – Interesujące wydaje mi się też to, że dzięki niej mogą współpracować artyści z różnych krajów, tak jak choćby dzisiaj, kiedy zagrałem z dyrygentem z Kanady. Nie wszędzie jest też normą, że koncerty odbywają się regularnie co dwa tygodnie, a wiem przecież, że poza nimi są też i inne, nie tylko w Polsce.

Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Wiesław Wiśniewski

Wsparcie ze środków
Funduszu Przeciwdziałania COVID-19

Instytucja kultury Miasta Łomża
współprowadzona przez
Ministra Kultury
i Dziedzictwa Narodowego

 

 

Deklaracja dostępności

Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego

Login

Rejestracja

User Registration
or Anuluj