Aż trudno uwierzyć, że od pierwszych festiwalowych koncertów minęło już 15 lat. Po skromnych początkach Sacrum et Musica stał się cenionym nie tylko w regionie, międzynarodowym festiwalem, obejmującym swym zasięgiem teren aż trzech sąsiadujących ze sobą województw.
Ich mieszkańcy dzięki inicjatywie dyrektora Zarzyckiego zyskują, nierzadko niepowtarzalną, okazję uczestniczenia w koncertach wybitnych polskich i zagranicznych artystów, obserwować też początki karier niebywale uzdolnionych młodych instrumentalistów czy śpiewaków.
Podobnie było też podczas inauguracji 15 edycji festiwalu, kiedy to w łomżyńskiej katedrze zaśpiewało czworo artystów. Starsze pokolenie reprezentowali Anna Jeremus-Lewandowska, śpiewaczka doskonale znana tutejszej publiczności oraz Piotr Kowalczyk, solista Teatru Muzycznego w Łodzi. Wspierała ich młodzież, chociaż już z niebagatelnymi osiągnięciami: Iwona Wall ma przecież na koncie liczne osiągnięcia w krajowych i zagranicznych konkursach, jest w dodatku podopieczną prof. Jeremus-Lewandowskiej dała się poznać tutejszej publiczności z jak najlepszej strony podczas kolędowego koncertu w ramach cyklu „Muzyczne wieczory u Lutosławskich” w drozdowskim Muzeum Przyrody w grudniu ubiegłego roku. Krzysztof Zimny, absolwent Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy, od dwóch lat rozwijający swą wokalną karierę w Teatrze Wielkim w Łodzi, Opera Nova oraz Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy, oczarował z kolei łomżyńską publiczność podczas tegorocznego koncertu walentynkowego z samą Grażyną Brodzińską, tak więc katedra w sobotnie popołudnie wypełniła się szczelnie melomanami i miłośnikami opery.
– Czuję się zaszczycona, że dyrektor Jan Miłosz Zarzycki zaprosił mnie do udziału w tym wyjątkowym koncercie – nie kryje Anna Jeremus-Lewandowska. – To koncert inaugurujący festiwal, więc jego ranga jest tym większa, poza tym festiwal jubileuszowy, bo już 15. Miałam już zaszczyt śpiewać tu w łomżyńskiej katedrze, a do tego wielokrotnie występować podczas Sacrum et Musica na terenie Łomży i wielu okolicznych miejscowości – biorę w nim udział właściwie co roku.
– Zostałam zaproszona przez dyrektora Zarzyckiego dzięki mojej pani profesor i jestem zaszczycona, że mogę śpiewać w tej pięknej katedrze, na takim festiwalu i to jeszcze podczas koncertu inauguracyjnego – dodaje Iwona Wall. – Dla mnie, młodej artystki, jest to spełnienie marzeń.
– Jest mi niezwykle miło, że mogę wziąć udział w tym wyjątkowym koncercie, tym bardziej, że inauguruje on jubileuszową, już 15 edycję festiwalu – mówi Krzysztof Zimny. – Dlatego bardzo się cieszę, że ponownie mogę śpiewać w Łomży i współuczestniczyć w tym wydarzeniu z tak wspaniałą orkiestrą, dla tak kochanej i wdzięcznej publiczności.
Słuchacze faktycznie zgotowali artystom iście królewskie przyjęcie. Nie było ono jednak w żadnym razie przejawem li tylko jakieś kurtuazji, bowiem zarówno orkiestra jak i soliści zaprezentowali najwyższy poziom artystyczny i wykonawczy. Łomżyńscy filharmonicy imponowali pięknym brzmieniem i perfekcyjnym zgraniem w instrumentalnych dziełach Antonina Dworzaka oraz Edwarda Elgara, zaś śpiewacy występowali solo, w duetach oraz dwukrotnie w kwartecie, śpiewając w pełnym składzie bisowaną na koniec koncertu pieśń Moniuszki „Ja ciebie kocham“ oraz „Ave Maria“ Gaetano Donizettiego. – Nie ma muzyki złej, są tylko złe wykonania – zauważa Anna Jeremus-Lewandowska. – My staramy się, żeby ta muzyka, którą zaproponujemy była jak najlepiej wykonana, natomiast – ponieważ jest to wyjątkowe miejsce – repertuar jest do niego dopasowany. Rola muzyki polega również na jej upowszechnianiu, czyli na zjednywaniu do niej publiczności i tu widać ogromną rolę festiwalu Sacrum et Musica, bo mamy w programie utwory dedykowane każdej grupie wiekowej czy odbiorców, które mają za zadanie ich przyciągnąć i zainteresować muzyką klasyczną: pokazać jej piękno, że wcale nie jest trudna, wystarczy tylko dać jej szansę, przyjść i posłuchać, a to piękno na pewno do nas przemówi.
Było to szczególnie widoczne i słyszalne podczas solowych popisów śpiewaków, kiedy to Anna Jeremus-Lewandowska sięgnęła po „Summertime“ George'a Gershwina, to jest najsłynniejszą kołysankę świata, Iwona Wall zaśpiewała „Ave Maria Païen”z musicalu „Notre Dame de Paris”, Piotr Kowalczyk arię „Non più andrai“ z „Wesela Figara“ Mozarta, a Krzysztof Zimny słynną, neapolitańską pieśń „'O sole mio“.
Okazji do takich artytycznych przeżyć podczas festiwalu Sacrum et Musica będzie jeszcze wiele – nie tylko w Łomży, ale też w Ostrołęce, Piątnicy, Małym Płocku, Grajewie, Zambrowie, Ostrowi Mazowieckiej, Śniadowie, Dąbrówce Kościelnej, Kupiskach czy Czyżewie.
– Ten festiwal to fantastyczna inicjatywa! – ocenia Krzysztof Zimny. – Chapeau bas dla dyrektora Zarzyckiego, że Sacrum et Musica może tu istnieć już od 15 lat, utrzymywać tak wysoki poziom i być przede wszystkim dla ludzi, dla mieszkańców Łomży i wielu okolicznych miejscowości. Dzięki tej incjatywie mają oni dostęp do naprawdę wysokiej kultury, a program koncertów jest bardzo bogaty i zróżnicowany – pan dyrektor naprawdę staje tu na wysokości zadania, żeby ten festiwal był atrakcyjny dla wszystkich i liczę, że będzie się nadal rozwijać.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Wiesław Wiśniewski
