Łomżyńscy filharmonicy zdążyli się już przyzwyczaić do dużej liczny koncertów i intensywnej pracy, zwłaszcza w czasie festiwalu Sacrum et Musica. Dlatego w czwartek 26 września wystąpili dwukrotnie przed łomżyńską publicznością. Południowy koncert odbył się w ramach trwającego od końca sierpnia IX Międzynarodowego Festiwalu Kameralistyki Sacrum et Musica, zaś wieczorny zainaugurował nowy sezon artystyczny.
Oba koncerty bazowały na tych samych utworach, jednak ten o 18.30 był znacznie dłuższy, ponieważ był adresowany przede wszystkim do starszej, bardziej wyrobionej publiczności.
Pierwszą część programu wypełniły, z jednym wyjątkiem, wyłącznie kompozycje Witolda Lutosławskiego. Jako pierwsze zabrzmiały zainspirowane muzyką ludową, krótkie formy:
„5 melodii ludowych” i „Tańce polskie”. Tuż po nich do orkiestry dołączył Rafał Żurakowski, by wykonać w niemal aktorski, zrywający ze schematami operowej interpretacji, dwa utwory.
Okazały się nimi urocze piosenki napisane przez Lutosławskiego do tekstów Juliana Tuwima z myślą o najmłodszych: „Ptasie plotki” i „Spóźniony słowik”.
Przed przerwą wystąpiła jeszcze Valentina Renesto, która z powodzeniem zmierzyła się z jednym ze sztandarowych dzieł pisanych z myślą o saksofonistach i prezentacji wszystkich walorów brzmieniowych tego instrumentu - Koncertem na saksofon i orkiestrę smyczkową op. 109 Aleksandra Głazunowa. Nagrodzona długotrwałą owacją solistka nie kazała na siebie długo czekać, gdyż zaraz po antrakcie wykonała utwór jakże odmienny, ale równie piękny, Adagio i Allegro op. 70 Roberta Schumanna. Po tej XIX wiecznej perełce publiczność musiała sprostać nie lada wyzwaniu, ponieważ Rafał Żurakowski wykonał czteroczęściową, na wskroś współczesną kompozycję Witolda Lutosławskiego. „Paroles tissées”, dedykowane słynnemu śpiewakowi Peterowi Pearsowi Żurakowski zaśpiewał perfekcyjnie, oddając w swej interpretacji dramatyczną wymowę opowieści opartej na wierszu Jeana-François Chabruna. Było to kolejne tego wieczoru spojrzenie na twórczość wokalną Lutosławskiego, który z równym powodzeniem pisał utwory zbliżone w formie do tradycyjnych piosenek, jak i oparte na aleatoryzmie, urozmaicone formalnie dzieła w rodzaju „Paroles tissées”.
Zwieńczył muzyczne dzieło jeden z najpopularniejszych utworów w dorobku kompozytora, którego dokonania Lutosławski cenił: „Tańce rumuńskie” Béli Bartóka. Nie dziwi to w kontekście informacji, że Bartók był zapalonym miłośnikiem folkloru i miał spore zasługi w utrwaleniu wielu tradycyjnych pieśni i melodii. Wiele z nich wykorzystał lub przetworzył w sześciu tańcach składających się na wspomnianą kompozycję. Orkiestra Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego w Łomży w mistrzowski sposób zagrała zarówno te skoczne, utrzymane w szybkim tempie tańce, w rodzaju rumuńskiej polki Poarga Românească czy Măruntel, oraz tych spokojniejszych, jak Buciumeana.
Nic dziwnego, że muzycy zostali pożegnani przez publiczność długotrwałą owacją, a dyrygent i oboje solistów nie szczędzili im wyrazów uznania.
Koncert w ramach cyklu „Witold Lutosławski i Jego Inspiracje”. Dofinansowano ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu „Lutosławski 2013 – Promesa” realizowanego przez Instytut Muzyki i Tańca.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka – Chamryk